piątek, 12 kwietnia 2013

Chińska myśl techniczna

Pod wpływem tego co działo się z dyframi w E-Revo postanowiłem sprawdzić jak sprawa ma się w chińskim Brontosaurusie. Zastanowiło mnie to, że koła kręcą się bardzo lekko, dyfer praktycznie nie stawia żadnego oporu. Po rozebraniu go, zobaczyłem coś takiego:


 
Chińczycy widocznie nie mieli pod ręką oleju silikonowego, więc wypełnili kubek towotem. Jest go dość dużo, tyle że zębatki go nie dotykają :) i kręcą się luźno w powietrzu.
Wyczyściłem wszystko i zalałem olejem o gęstości 30000, na razie jest sucho, nic nie wycieka, chociaż uszczelek brak. Kubek przylega  bezpośrednio do zębatki odbiorczej.
Wszędzie dookoła dyfra było dość brudno. Wyczyściłem wszystko przy okazji odkrywając, że łożyska dyfra po woli się kończą, zaczynają być słyszalne i mają delikatny luz.



 
 
Rozbierając model sprawdziłem też stan ataku i odbioru, jest całkiem nieźle. Atak (stalowy)jest firmy Robinson Racing, odbiór (też stal) HSP, na obu zębatkach praktycznie brak oznak zużycia, mimo, że ich obudowa nie jest szczelna i pracują w pyle i brudzie.
 

 
 
Wykonałem też jedną prostą modyfikację którą polecam wszystkim posiadaczom Brontosaurusa - usztywniłem amortyzatory. Nie mam niestety zdjęć, ale robi się to bardzo prosto. Amortyzator trzeba rozebrać i wyciągnąć tłok,który ma dwa otwory przez które przelewa się olej. Problem polega na tym, że fabrycznie są one za duże i olej przelewa się na tyle swobodnie, że prawie nie stawia oporu. Otwory najłatwiej jest przesłonić podkładką nałożoną na tłok. Odpowiednia jest poszerzana podkładka M3 DIN440.
Efekt jest bardzo fajny. Model stał się znacznie mniej nerwowy, nie podskakuje na nierównościach, łatwiej i precyzyjniej się prowadzi. Postaram się nakręcić filmik pokazujący różnicę.
 
Jako, że dojechała już paczka z rcmart.com, dokończyłem też modyfikację E-Revo. Wymieniłem blachę mocującą silnik na wersję jednosilnikową (od wersji Brushless), a także wymienione zostały uszkodzone gumki uszczelniające półosie. Model jest już poskręcany śrubami nierdzewnymi, sprawdziłem też wersję softu ESC Xeruna, ale nie ma żadnych upgrade`ów.
 




 
Model jest już gotowy i czeka tylko na odpowiednią pogodę, dziś jest kiepsko
 
 
 ale już pojutrze :)

 
Mam nadzieję, że uda się ruszyć w teren, pojeździć i porobić trochę zdjęć...
 
 




czwartek, 4 kwietnia 2013

Ciągle pada...

Skoro ciągle pada, można spokojnie przygotować E-Revo do sezonu. Co prawda jakiś czas temu ogłosiłem już rozpoczęcie sezonu, ale jak widać przedwcześnie :)
 
Na początek temat dyfrów. Zaniepokoił mnie wyciek oleju z przedniego dyfra od strony prawej półosi. Rozebrałem całość i zobaczyłem dość niepokojące rzeczy. Przypominam, że dyfry nie były jeszcze rozbierane od nowości. Po pierwsze, uszczelka pomiędzy kubkiem a zębatką odbiorczą miała porozrywane oczka na śruby, ale to raczej nie było przyczyną wycieku. Ciekawsza okazała się sprawa braku jednego z uszczelniaczy X-Ring. Zapewne jego brak umożliwił wylanie się prawie całego oleju z dyfra. Zamówiłem zestaw naprawczy, wyczyściłem wszystko, zalałem nowym olejem (30 000) i skręciłem całość, Jest szczelnie i sucho. Na forum przeczytałem, że brakujące X-Ringi nie są niczym nadzwyczajnym (?!)
Dla pewności rozkręciłem też drugi dyfer. Tam uszczelka pod kubkiem też była rozerwana, na szczęście X-Ringi są na miejscu i nic nie wycieka.
 
 
 
Przy okazji wymontowałem główną przekładnie i nasmarowałem ją, działała praktycznie na sucho, teraz po nasmarowaniu działa bardziej gładko.
 
 
 
Kolejną rzeczą była wymiana wszystkich śrub na nierdzewne. Miałem plan zmienić też typ gniazd z hex na torx - są znacznie mniej podatne na wyrabianie się zarówno śrub jak i kluczy, ale zdobycie wszystkich rozmiarów występujących w E-Revo graniczy z cudem. Pozostałem więc przy normalnych nierdzewnych hexach z oznaczeniem A2 - 25 lat w atmosferze morskiej, więc chyba w modelu nie zardzewieją :) 
Praktycznie wszystkie śruby zastąpiłem identycznymi tylko w wersji nierdzewnej. Dwie różnice to:
- śruby trzymające amortyzatory mają rozmiar M3x32 a ja dałem M3x35, ale spokojnie wszystko się mieści.
- śruby trzymające rocker arm`y są w rozmiarze M4x6, zastąpiłem je takim samym rozmiarem ale nowe śruby mają łeb z kołnierzem bo takie akurat miałem. Niczemu to nie przeszkadza, kołnierz opiera się tylko na wewnętrznej części łożyska.
 
 
 
 
 
 
A na koniec ciekawostka, popatrzcie, co stało się z tylnymi wahaczami, półosiami oraz uszczelnieniami półosi po dwóch jazdach po ostrych kamieniach. Trzeba będzie pomyśleć o jakiś osłonach...